A no wlasnie! gdzie?
na tydzien zakrecil mi sie swiat.
Pojechalam do.... Szwecji. Razem z Jackiem pojechalismy tam z RC (czy wszyscy wiedza co to RC- wzajemne pomaganie? jak nie to dopytywac w mailach). Na Forum Spolecznym wystepowalismy w delegacji ´Razem Zakonczymy Rasizm´.
Bylo tam niesamowicie. Nie moglam sie na poczatku zdecydowac czy jechac tak daleko na tak krotko. Ale jestem bardzo zadowolona.
Pracowalismy pelna para. Od 7 rano kiedy spotykalismy sie na sniadanie polaczone z omowieniem dnia, potem lecielismy organizowac warsztaty, gadac z ludzmi, robic projekty publicznego sluchania, sprzedawac literature ....okolo 21 jedlismy kolacje podczas ktorej omawialismy dzien i do 12 pracowalismy nad rzeczami na dzien nastepny. Intensywnie i bardzo bardzo efektywnie!
Zakrecilo mi sie w glowie. Po wyjezdzie ze Szwecji mialam jeszcze dwie przesiadki i dwie noce w Europie. W Paryzu zobaczylam Kasiolka co bylo cudownym prezentem. Do pozna w nocy gadalysmy w mieszkaniu Krysi ktore przypomina mi moje paryskie wyprawy. Widzialam tez Kasi nowe mieszkanie. Bardzo piekne i bardzo malownicze.
Nastepna noc spedzilam w Madrycie. Dotarlam do dzielnicy Senegalskiej. Zjadlam thiebudien, pogadalam z Senegalczykami ktorzy pochodza z mojej dzielnicy - Yarakh. Odwiedzilam lekcje tanca afro ktore daja w domu kultury za rogiem. A za nastepnym rogiem spedzilam noc w bardzo przyjemnym hostelu. To wlasnie z niego w tej chwili pisze. :)
Co dalej? dzisiaj wsiadam w samolot do Dakaru. Juz nie moge doczekac sie zeby zjesc N´dogu i pobawic sie z Aram. to tez ostatnie dni ktore spedze z Anais bo ona wraca do Francji juz w piatek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
A kiedy ty wrocisz do mnie?
Prześlij komentarz