W czwartek wybrałam się do miejsca gdzie pracuje Brian : Village of Arts and Humanities. Jest to taki...eeee... dom kultury...nie wiem jak to nazwać. W północnej Filadelfii.
Będę im pomagać przy kilku projektach (organizują wakacyjne zajęcia dla nastolatków z okolicy). Będzie to dwa tygodnie pracy o poranku, co oznacza że będę musiała wstawać koło.... 7 rano!!! och. A potem rowerkiem na do North Philly:)
W pierwszym tygodniu będziemy robić komiks ze zdjęć który będzie historią tego miejsca.
W drugim tygodniu zaprojektujemy i wykonamy mural- czyli taką mozaikę gdzieś na murze tam w okolicy.
Strasznie mi się podoba to miejsce, które stworzyli na kilku ulicach dookoła siebie- fajna przestrzeń z kolorowymi mozajkami na ścianach i chodnikach, dziwnymi rzeźbami, mini altankami oraz ogródkami (osobno dla dzieci, a osobno dla starszych).
Strasznie spodobał mi się Homer, który jest szefem tego wszystkiego- pasjonat i wizjoner. Co to z iskrą w oku opowiada jakie kafelki właśnie kładzie z nastolatkami w łazience.
Nie maja niestety oficjalnej strony , ale można sobie obejrzeć kilka zdjęć i poczytać o nich tutaj:
http://www.pps.org/great_public_spaces/one?public_place_id=567&public_place_id=567
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz