Co u mnie? Nic szczegolnego. Pracuje sobie nad domem. Jestesm juz mistrzem z robienia naroznikow z masy gipsowej ( czy jak sie to cos nazywa po polsku). Poza tym panowie w sklepie z artykulami budowlanymi juz mnie poznaja- nawet przez telefon!:)) (Jestem ich little polish friend:)).
Troche chodze do Spiral Q.
Poza tym bardzo bardzo sie ciesze z powrotu Chucka, Pameli, Tima i Andrew do domu. Jest to moja prawdziwa tutejsza rodzina i mam mase zabawy z nimi.
Wiadomosc z ostatniej chwili - bylam na warsztatach sitodruku i zrobilam pierwszy druk ever!:))
Robie mnniej rzeczy (zgodnie z przykazaniem roznych osob co do mnnie pisaly pytajac sie co ja tak ganiam jak wariat!- no to juz nie ganiam:)).
Troche tesknie za Polskimi wakacjami, szczegolnie za splywem kajakowym oraz pupczanskimi polami noca letnia. No i za ludzmi - no ale to chyba niezmiernie oczywiste. Tak wiec bardzo sie ciesze na powrot i sciskanie wszystkich.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz